52-piętrowy domek na drzewie
52-piętrowy domek na drzewie
Opis publikacji
Czwarty tom najśmieszniejszej serii od czasów „Dziennika cwaniaczka”! Andy i Terry mieszkają w pięćdziesięciodwupiętrowym domku na drzewie (mieli trzydziestodziewięciopiętrowy, ale się rozbudowali). A ten domek jest najfajniejszy na świecie! Znajdziecie tu między innymi: maszynę do robienia fal, grę w węże i drabiny z prawdziwymi wężami i drabinami, marchewkostrzelną wyrzutnię rakietową, Przebraniomat 5000, pizzerię Zosia Samosia, a nawet Ślimaczą Akademię Wojowników Ninja! No, na co czekacie? Właźcie! Terry Denton urodził się w Melbourne jako jeden z pięciu braci. Zaczął studiować architekturę, ale zorientował się, że go to unieszczęśliwia, więc rzucił uniwersytet i zajął się innymi sprawami. Próbował prawie wszystkiego – parał się teatrem,malarstwem, rzeźbą, zaklinaniem koni, budowaniem gór lodowych i doradzaniem pterodaktylom, aż odkrył, że chce ilustrować książki dla dzieci. Dziś ma ich na koncie ponad czterdzieści, z których wiele stworzył wraz z Andym Grif...
Czwarty tom najśmieszniejszej serii od czasów „Dziennika cwaniaczka”! Andy i Terry mieszkają w pięćdziesięciodwupiętrowym domku na drzewie (mieli trzydziestodziewięciopiętrowy, ale się rozbudowali). A ten domek jest najfajniejszy na świecie! Znajdziecie tu między innymi: maszynę do robienia fal, grę w węże i drabiny z prawdziwymi wężami i drabinami, marchewkostrzelną wyrzutnię rakietową, Przebraniomat 5000, pizzerię Zosia Samosia, a nawet Ślimaczą Akademię Wojowników Ninja! No, na co czekacie? Właźcie! Terry Denton urodził się w Melbourne jako jeden z pięciu braci. Zaczął studiować architekturę, ale zorientował się, że go to unieszczęśliwia, więc rzucił uniwersytet i zajął się innymi sprawami. Próbował prawie wszystkiego – parał się teatrem, malarstwem, rzeźbą, zaklinaniem koni, budowaniem gór lodowych i doradzaniem pterodaktylom, aż odkrył, że chce ilustrować książki dla dzieci. Dziś ma ich na koncie ponad czterdzieści, z których wiele stworzył wraz z Andym Griffithsem. Andy Griffiths też pochodzi z Melbourne. Jego ulubione kolory to niebieski, fioletowy, żółty, zielony, pomarańczowy, czerwony oraz czarny. Uwielbia zwierzęta, toteż jego kot został sportretowany w serii „Domek na drzewie”. Pracował przez jakiś czas jako taksówkarz i nauczyciel angielskiego, ale zawsze chciał zostać gwiazdą rocka (nawet mu się nie śniło, że będzie znanym pisarzem). Zaczął pisać na poważnie, kiedy jego uczniowie powiedzieli mu, że książki są okropnie nudne.