156-piętrowy domek na drzewie
156-piętrowy domek na drzewie
Opis publikacji
Dwunasty tom najśmieszniejszej serii od czasów „Dziennika cwaniaczka”! Andy i Terry świętują Boże Narodzenie w stupięćdziesięciosześciopiętrowym domku na drzewie (mieli stuczterdziestotrzypiętrowy, ale się rozbudowali). A ten domek jest najfajniejszy na świecie! Znajdziecie tu między innymi: studnię życzeń, obóz trepingowy, biuro rzeczy znalezionych, biuro zgubionych serdelków, piętro superśmierdołek oraz zadziwiający wmyślachczytający kanapkomat, który dokładnie wie, na jaką kanapkę macie ochotę, i właśnie taką wam robi! No, na co czekacie? Właźcie! Terry Denton urodził się w Melbourne jako jeden z pięciu braci. Zaczął studiować architekturę, ale zorientował się, że go to unieszczęśliwia, więc rzucił uniwersytet i zajął się innymi sprawami. Próbował prawie wszystkiego – parał się teatrem,malarstwem, rzeźbą, zaklinaniem koni, budowaniem gór lodowych i doradzaniem pterodaktylom, aż odkrył, że chce ilustrować książki dla dzieci.Dziś ma ich na koncie ponad czterdzieśc...
Dwunasty tom najśmieszniejszej serii od czasów „Dziennika cwaniaczka”! Andy i Terry świętują Boże Narodzenie w stupięćdziesięciosześciopiętrowym domku na drzewie (mieli stuczterdziestotrzypiętrowy, ale się rozbudowali). A ten domek jest najfajniejszy na świecie! Znajdziecie tu między innymi: studnię życzeń, obóz trepingowy, biuro rzeczy znalezionych, biuro zgubionych serdelków, piętro superśmierdołek oraz zadziwiający wmyślachczytający kanapkomat, który dokładnie wie, na jaką kanapkę macie ochotę, i właśnie taką wam robi! No, na co czekacie? Właźcie! Terry Denton urodził się w Melbourne jako jeden z pięciu braci. Zaczął studiować architekturę, ale zorientował się, że go to unieszczęśliwia, więc rzucił uniwersytet i zajął się innymi sprawami. Próbował prawie wszystkiego – parał się teatrem, malarstwem, rzeźbą, zaklinaniem koni, budowaniem gór lodowych i doradzaniem pterodaktylom, aż odkrył, że chce ilustrować książki dla dzieci.Dziś ma ich na koncie ponad czterdzieści, z których wiele stworzył wraz z Andym Griffithsem. Andy Griffiths też pochodzi z Melbourne. Jego ulubione kolory to niebieski, fioletowy, żółty, zielony, pomarańczowy, czerwony oraz czarny. Uwielbia zwierzęta, toteż jego kot został sportretowany w serii „Domek na drzewie”. Pracował przez jakiś czas jako taksówkarz i nauczyciel angielskiego, ale zawsze chciał zostać gwiazdą rocka (nawet mu się nie śniło, że będzie znanym pisarzem). Zaczął pisać na poważnie, kiedy jego uczniowie powiedzieli mu, że książki są okropnie nudne. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.