Pętla
Pętla
Opis publikacji
Sędziwy mężczyzna w ciszy obserwuje, jak płonie cała wioska, lecz… Nie, zaraz. Trójka dzieciaków wchodzi do nawiedzonego domu i odkrywa… Nie, zaraz. W krwistym barze dochodzi do incydentu, w którym… Nie, zaraz. Łysy typ mówi, że jest wilkiem z lasu, po czym… Nie, zaraz. Tygrys ginie w pustynnej scenerii po to, by… Nie,zaraz. Przerażający człowiek zamawia jedzenie i… Nie, zaraz. Elokwentne roboty cytują klasyków, ale… Nie, zaraz. Ktoś wreszcie reaguje na jej kichnięcie… Nie, zaraz. Coś niepokojącego pojawia się w przedpokoju. Nie, zaraz. Ktoś krzyczy. Tak. Teraz. Spoglądaliśmy bezradni, a dzieciaki walczyły za nas. Dzieciaki… Myśleliśmy, że to nie nasza rewolucja, tylko ich. No i popatrz. Wszystko płonie”. – Anderman Kuntz „Jeśli sądziłeś, że jak będziesz miał czterdziestkę, to ciągle ktoś będzie cię budził słowami >>Wstawaj, śpioszku<<, uśmiechał się do ciebie i głaskał po głowie, to byłeś w grubym błędzie”. – Pan z radia „Jesteśmy stekiem względnych bzdur zamknięt...
Sędziwy mężczyzna w ciszy obserwuje, jak płonie cała wioska, lecz… Nie, zaraz. Trójka dzieciaków wchodzi do nawiedzonego domu i odkrywa… Nie, zaraz. W krwistym barze dochodzi do incydentu, w którym… Nie, zaraz. Łysy typ mówi, że jest wilkiem z lasu, po czym… Nie, zaraz. Tygrys ginie w pustynnej scenerii po to, by… Nie, zaraz. Przerażający człowiek zamawia jedzenie i… Nie, zaraz. Elokwentne roboty cytują klasyków, ale… Nie, zaraz. Ktoś wreszcie reaguje na jej kichnięcie… Nie, zaraz. Coś niepokojącego pojawia się w przedpokoju. Nie, zaraz. Ktoś krzyczy. Tak. Teraz. Spoglądaliśmy bezradni, a dzieciaki walczyły za nas. Dzieciaki… Myśleliśmy, że to nie nasza rewolucja, tylko ich. No i popatrz. Wszystko płonie”. – Anderman Kuntz „Jeśli sądziłeś, że jak będziesz miał czterdziestkę, to ciągle ktoś będzie cię budził słowami >>Wstawaj, śpioszku<<, uśmiechał się do ciebie i głaskał po głowie, to byłeś w grubym błędzie”. – Pan z radia „Jesteśmy stekiem względnych bzdur zamkniętych w kolorowym pudełku”. – Warson Celles „Mamy teraz trzy wyjścia. Pierwsze: przyznać się i liczyć z konsekwencjami. Drugie: ściemnić i mieć nadzieję na farta. Trzecie: spierdalać stąd jak najdalej”. – Psotka