Pęknięta Solidarność. Inteligencja opozycyjna a robotnicy 1964-1981 / Książka i Prasa
Pęknięta Solidarność. Inteligencja opozycyjna a robotnicy 1964-1981 / Książka i Prasa
Opis publikacji
W swojej najnowszej książce Michał Siermiński dowodzi, że wielka rewolta na Wybrzeżu z lat 1970-1971 to punkt zwrotny w historii świadomości politycznej peerelowskiej klasy robotniczej. Ówczesne metody walki (strajki okupacyjne), struktury organizacyjne (międzyzakładowe komitety strajkowe) oraz radykalne żądania polityczne (przede wszystkim postulat wolnych związków zawodowych)stanowiły spektakularny przejaw zdolności robotników do autonomicznego rozwoju i wyraźnie zapowiadały przebieg buntu, z którego 10 lat później wyłoniła się „Solidarność”. Innymi słowy,rewolty robotnicze z lat 1970 i 1980 – mimo dzielącego je interwału czasowego – stanowiły dwa ogniwa tego samego łańcucha zdarzeń. Siermiński pokazuje, że środowisko skupione wokół Jacka Kuronia i Adama Michnika – po Marcu ’68 odchodzące od marksizmu i niezainteresowane rewolucyjnym potencjałem drzemiącym w wielkoprzemysłowym proletariacie – nie potrafiło docenić znaczenia i wyciągnąć elementarnych wniosków z...
W swojej najnowszej książce Michał Siermiński dowodzi, że wielka rewolta na Wybrzeżu z lat 1970-1971 to punkt zwrotny w historii świadomości politycznej peerelowskiej klasy robotniczej. Ówczesne metody walki (strajki okupacyjne), struktury organizacyjne (międzyzakładowe komitety strajkowe) oraz radykalne żądania polityczne (przede wszystkim postulat wolnych związków zawodowych) stanowiły spektakularny przejaw zdolności robotników do autonomicznego rozwoju i wyraźnie zapowiadały przebieg buntu, z którego 10 lat później wyłoniła się „Solidarność”. Innymi słowy, rewolty robotnicze z lat 1970 i 1980 – mimo dzielącego je interwału czasowego – stanowiły dwa ogniwa tego samego łańcucha zdarzeń. Siermiński pokazuje, że środowisko skupione wokół Jacka Kuronia i Adama Michnika – po Marcu ’68 odchodzące od marksizmu i niezainteresowane rewolucyjnym potencjałem drzemiącym w wielkoprzemysłowym proletariacie – nie potrafiło docenić znaczenia i wyciągnąć elementarnych wniosków z wydarzeń Grudnia ’70. W rezultacie późniejsza refleksja polityczna tego środowiska, rozwijana już w okresie korowskim, nie została osadzona w faktycznych zdobyczach organizacyjnych i programowych klasy robotniczej. Z tego powodu nie mogła być skuteczna, musiała rozmijać się z rzeczywistością. Opozycja demokratyczna – wbrew szeroko rozpowszechnionym opiniom – nie tylko nie przygotowała sukcesu Sierpnia ’80, ale wręcz zupełnie się go nie spodziewała. Latem 1980 roku jej przedstawiciele wyraźnie przestraszyli się bardzo radykalnych postulatów robotników zorganizowanych w Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym w Stoczni Gdańskiej, co dotyczy przede wszystkim kluczowego żądania wolnych związków zawodowych. Później, jak wiadomo, szybko włączyli się w robotniczą rewolucję – działając przede wszystkim w charakterze jej doradców czy ekspertów. Formułowane przez nich programy od początku do końca istnienia „Solidarności” cechowała jednak daleko posunięta kompromisowość – ich zasadniczym celem było wskazanie pewnej formy instytucjonalizacji konfliktu między Związkiem i partyjno-państwową biurokracją. W konsekwencji programy te wyraźnie rozmijały się z faktyczną dynamiką polskiej rewolucji, określaną przede wszystkim przez coraz bardziej radykalne nastroje wielkoprzemysłowego proletariatu.