Nic nie potrzebujemy Tylko przetrwać ten czas. Relacje Żydów ukrywających się w okupowanej Polsce
Nic nie potrzebujemy Tylko przetrwać ten czas. Relacje Żydów ukrywających się w okupowanej Polsce
Opis publikacji
Na książkę składa się sześć tekstów, dzienników i tuż powojennych relacji, spisanych w języku jidysz, polskim i hebrajskim. Są one zapisami unikatowych losów jednostek, a także kronikami zagłady całych społeczności. Ich autorzy nigdy się nie poznali. Pochodzili z różnych miejscowości, byli w różnym wieku, mieli odmienne poglądy polityczne i prowadzili różne style życia. O wspólnocie ich losów zadecydowały wybuch drugiej wojny światowej i okupacja niemiecka, w czasie której jako polscy Żydzi doznali wszystkich kręgów przemocy antyżydowskiej. Prawnik Mieczysław GARFINKIEL pod okupacją pełnił funkcję przewodniczącego Rady Żydowskiej w Zamościu. Radiotechnik Mosze MAIK po likwidacji getta w Sokołach znalazł schronienie w Bruszewie, w bunkrze na terenie gospodarstwa znajomego Polaka. Ber RYCZYWÓŁ, przed wojną właściciel sklepu rybnego, po ucieczce z getta warszawskiego kolejne lata okupacji spędził, wędrując po wsiach. Aron SZTARKMAN z Opatowa końca wojny doczekał w kr...
Na książkę składa się sześć tekstów, dzienników i tuż powojennych relacji, spisanych w języku jidysz, polskim i hebrajskim. Są one zapisami unikatowych losów jednostek, a także kronikami zagłady całych społeczności. Ich autorzy nigdy się nie poznali. Pochodzili z różnych miejscowości, byli w różnym wieku, mieli odmienne poglądy polityczne i prowadzili różne style życia. O wspólnocie ich losów zadecydowały wybuch drugiej wojny światowej i okupacja niemiecka, w czasie której jako polscy Żydzi doznali wszystkich kręgów przemocy antyżydowskiej. Prawnik Mieczysław GARFINKIEL pod okupacją pełnił funkcję przewodniczącego Rady Żydowskiej w Zamościu. Radiotechnik Mosze MAIK po likwidacji getta w Sokołach znalazł schronienie w Bruszewie, w bunkrze na terenie gospodarstwa znajomego Polaka. Ber RYCZYWÓŁ, przed wojną właściciel sklepu rybnego, po ucieczce z getta warszawskiego kolejne lata okupacji spędził, wędrując po wsiach. Aron SZTARKMAN z Opatowa końca wojny doczekał w kryjówce na terenie gospodarstwa w Mydłowie. Alter SZYMSZONOWICZ po ucieczce z likwidowanego getta w Opocznie ukrywał się we wsi Sędów. Religijny Żyd Chaim WOLGELERNTER po likwidacji getta w Działdowie musiał kilkukrotnie zmieniać miejsce ukrycia. Jako jedyny nie przeżył wojny. Każdy z nich wykazywał niezwykłą wolę przetrwania. Myśli o zemście, zachwyt nad światem przyrody, medytacje religijne i wiadomości z frontów pozwalały im trwać w nieludzkich warunkach mimo strachu i tęsknoty za najbliższymi, przełamywały apatię i podsycały instynkt życia. „Nic nie potrzebujemy. Tylko przetrwać ten czas”, pisał Aron Sztarkman.