Nazwano mnie Dolindo, co oznacza ból. Autobiografia
Nazwano mnie Dolindo, co oznacza ból. Autobiografia
Opis publikacji
Wśród licznych dzieł Księdza Dolindo Ruotolo, jego ponad 900 stronicowa autobiografia należy do najbardziej oczekiwanych i poszukiwanych. Powstała w latach 1923-1925 pod wpływem natarczywych próśb jego spowiednika. Jest arcydziełem duchowości, psychologii i introspekcji z żywymi i głębokimi akcentami, które odsłania duszę tego pobożnego, pokornego i skromnego kapłana. Zadziwia czytelników swoim zawierzeniem i wiernością Bogu oraz Kościołowi, pomimo niespokojnych okoliczności swojego życia. Sam mistyk tak pisał o tej pracy: „Wola Boża – powiadał – zmusza mnie do pisania o sobie,odkrywania moich łachmanów… Mówię o sobie, ale tylko po to, aby wykluczyć siebie ze wszystkiego, ponieważ jestem nicością, a ludzie wiedzą, że wszystko przypisuję Bogu, sam uważając się za takiego,jakim jestem: pozbawionego intelektu, serca, życia, ozdoby,jakiejkolwiek własności. Tak więc po mojej śmierci nie znajdzie się nikt, kto powie: «W nim było dobro». Nie! Tylko Ty, mój Boże,tylko...
Wśród licznych dzieł Księdza Dolindo Ruotolo, jego ponad 900 stronicowa autobiografia należy do najbardziej oczekiwanych i poszukiwanych. Powstała w latach 1923-1925 pod wpływem natarczywych próśb jego spowiednika. Jest arcydziełem duchowości, psychologii i introspekcji z żywymi i głębokimi akcentami, które odsłania duszę tego pobożnego, pokornego i skromnego kapłana. Zadziwia czytelników swoim zawierzeniem i wiernością Bogu oraz Kościołowi, pomimo niespokojnych okoliczności swojego życia. Sam mistyk tak pisał o tej pracy: „Wola Boża – powiadał – zmusza mnie do pisania o sobie, odkrywania moich łachmanów… Mówię o sobie, ale tylko po to, aby wykluczyć siebie ze wszystkiego, ponieważ jestem nicością, a ludzie wiedzą, że wszystko przypisuję Bogu, sam uważając się za takiego, jakim jestem: pozbawionego intelektu, serca, życia, ozdoby, jakiejkolwiek własności. Tak więc po mojej śmierci nie znajdzie się nikt, kto powie: «W nim było dobro». Nie! Tylko Ty, mój Boże, tylko Ty jesteś dobrem, a ja wierzę, że widać to było w moim życiu, zbudowanym z Twej wielkości i mojej nędzy...”. We wstępie do dzieła bp Vittorio Maria Costantini napisał: “Jeśli uważna lektura autobiografii pozwoli nam dostrzec Dzieło Boga (rozwijające się pomimo ogromnego niezrozumienia, a czasem nawet trudności piętrzonych w dobrej wierze przez niektórych członków kościelnych instytucji), najpierw będziemy zdumieni, a potem zdamy sobie sprawę, że ks. Dolindo, wspierany przez Boga, kroczy samodzielnie wybraną drogą, na której kiełkują kwiaty i rodzą się wspaniałe owoce, wbrew wszelkim ludzkim przewidywaniom”.