Na papieskim dworze 1483-1506
Na papieskim dworze 1483-1506
Opis publikacji
W roku 1483, dnia 21 grudnia, w czwartą niedzielę adwentu, w uroczystość Świętego Tomasza apostoła, zostałem przyjęty jako mistrz ceremonii przez przewielebnego ojca w Chrystusie Ardicina,biskupa Alerii, biskupa pomocniczego przewielebnego ojca w Chrystusie Bartolomei, biskupa Citta di Castello, opiekuna kaplicy Jego Świątobliwości papieża. Z jego polecenia zostałem wpisany do rejestru jako pierwszy kantor wspomnianej kaplicy, ponieważ już poprzedniej niedzieli, czyli niedzieli Gaudete in Domino po raz pierwszy wszedłem tu z herbem. Ale dopiero potem zostałem ceremoniarzem, dokładnie 26 stycznia 1484 roku, w miejsce wielebnego ojca w Chrystusie Agostino Patrizi, kanonika z Sieny,który został postawiony na czele Kościołów w Piacenzy i Montalcino,zostawiając swój urząd. [...] W środę rano, w ostatnim dniu czerwca, Lorenzo Colonna, protonoariusz Stolicy Apostolskiej, który podejmował decyzje przez prawie czterdzieści lat, został ścięty na wewnętrznym dziedzińcu pie...
W roku 1483, dnia 21 grudnia, w czwartą niedzielę adwentu, w uroczystość Świętego Tomasza apostoła, zostałem przyjęty jako mistrz ceremonii przez przewielebnego ojca w Chrystusie Ardicina, biskupa Alerii, biskupa pomocniczego przewielebnego ojca w Chrystusie Bartolomei, biskupa Citta di Castello, opiekuna kaplicy Jego Świątobliwości papieża. Z jego polecenia zostałem wpisany do rejestru jako pierwszy kantor wspomnianej kaplicy, ponieważ już poprzedniej niedzieli, czyli niedzieli Gaudete in Domino po raz pierwszy wszedłem tu z herbem. Ale dopiero potem zostałem ceremoniarzem, dokładnie 26 stycznia 1484 roku, w miejsce wielebnego ojca w Chrystusie Agostino Patrizi, kanonika z Sieny, który został postawiony na czele Kościołów w Piacenzy i Montalcino, zostawiając swój urząd. [...]W środę rano, w ostatnim dniu czerwca, Lorenzo Colonna, protonoariusz Stolicy Apostolskiej, który podejmował decyzje przez prawie czterdzieści lat, został ścięty na wewnętrznym dziedzińcu pierwszych murów okalających Zamek Świętego Anioła. Mówi się, że hrabia Gerolamo oraz Gentile Virginio Orsini byli obecni przy tej egzekucji i przyglądali się jej z zamkowego balkonu. Lorenzo został złożony w specjalnej skrzyni drewnianej, gotowej do pochówku. Ułożono mu głowę, po czym wyniesiono ze wspomnianego zamku do kościoła Najświętszej Maryi Panny in Transpontina i zostawiono go tam do około godziny dwudziestej pierwszej tego samego dnia, aby widzieli go wszyscy, którzy chcieli. Potem około godziny dwudziestej pierwszej, zaniesiono go do kościoła Dwunastu Apostołów i tam pochowano.(fragment książki)