My Kronika upadku
My Kronika upadku
Opis publikacji
Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju… ale trudno też być nim poza jego granicami. „My. Kronika upadku” to próba udzielenia przez Dmitrija Glukhovsky’ego odpowiedzi na pytanie: „Co się stało z Rosją?”. Ostre, błyskotliwe i pełne emocji felietony, z których każdy jest reakcją autora na wiadomości i pozornie błahe wydarzenia z życia Rosjan i Rosji, a zebrane razem tworzą historię reżimu Putina od 2012 roku do wybuchu wojny w Ukrainie. Dopiero z dzisiejszej perspektywy wyraźnie widać to, co usiłował nam przekazać Glukhovsky: jak krok po kroku, wydarzenie do wydarzeniu,znikała wolność i demokracja, jak brutalizowały się resorty siłowe,jak powracały duchy Związku Radzieckiego, jak militaryzowała się państwowa ideologia i jak kraj przygotował się do wojny. Autor komentuje swoje teksty z perspektywy 2024 roku, patrząc na siebie i własne postrzeganie rzeczywistości jak na swego rodzaju historyczny eksponat. Ta książka pokazuje z niepokojącą jasnością, jak wielu rzeczy...
Nikt nie jest prorokiem we własnym kraju… ale trudno też być nim poza jego granicami. „My. Kronika upadku” to próba udzielenia przez Dmitrija Glukhovsky’ego odpowiedzi na pytanie: „Co się stało z Rosją?”. Ostre, błyskotliwe i pełne emocji felietony, z których każdy jest reakcją autora na wiadomości i pozornie błahe wydarzenia z życia Rosjan i Rosji, a zebrane razem tworzą historię reżimu Putina od 2012 roku do wybuchu wojny w Ukrainie. Dopiero z dzisiejszej perspektywy wyraźnie widać to, co usiłował nam przekazać Glukhovsky: jak krok po kroku, wydarzenie do wydarzeniu, znikała wolność i demokracja, jak brutalizowały się resorty siłowe, jak powracały duchy Związku Radzieckiego, jak militaryzowała się państwowa ideologia i jak kraj przygotował się do wojny. Autor komentuje swoje teksty z perspektywy 2024 roku, patrząc na siebie i własne postrzeganie rzeczywistości jak na swego rodzaju historyczny eksponat. Ta książka pokazuje z niepokojącą jasnością, jak wielu rzeczy woleliśmy nie dostrzegać, jak wiele sygnałów wypieraliśmy i o jak wielu sprawach nie chcieliśmy wiedzieć, podczas gdy Rosja metodycznie i konsekwentnie maszerowała w kierunku wojowniczej tyranii.