Migrena Kronika rodzinna
Migrena Kronika rodzinna
Opis publikacji
Ta książka jest wynikiem krzyżowania się ludzkich losów w czasie i przestrzeni. Nie zaistniałaby, gdyby nie wszyscy moi antenaci, ich przyjaciele i wrogowie, ich miłości i przyjaźnie, fatalne wybory i wzajemne niechęci. Nie byłoby jej także, gdyby nie ludzie, którzy są częścią mojego obecnego życia, których spotkałam w efekcie dziwnych zbiegów okoliczności, próbując lepiej zrozumieć życie kobiet i mężczyzn, którzy odeszli. To wspólny wysiłek tamtych,których już nie ma, i tych, którzy są, składa się na Migrenę,opowieść o dziedziczeniu charakterystycznych cech ciała i umysłu,posiadłości i tytułów, zamiłowań i chorób – procesie równie tajemniczym jak tytułowa migrena, będąca nie tylko specyficznym skurczem naczyń krwionośnych, ale też częścią osobowości,genetyczną schedą po minionych pokoleniach. Cierpieniem, które uleczone zostawia często swego nosiciela z niejasnym poczuciem braku i tęsknoty. Migrena to historia o tym, co nas łączy – na dobre i złe – choć nie jes...
Ta książka jest wynikiem krzyżowania się ludzkich losów w czasie i przestrzeni. Nie zaistniałaby, gdyby nie wszyscy moi antenaci, ich przyjaciele i wrogowie, ich miłości i przyjaźnie, fatalne wybory i wzajemne niechęci. Nie byłoby jej także, gdyby nie ludzie, którzy są częścią mojego obecnego życia, których spotkałam w efekcie dziwnych zbiegów okoliczności, próbując lepiej zrozumieć życie kobiet i mężczyzn, którzy odeszli. To wspólny wysiłek tamtych, których już nie ma, i tych, którzy są, składa się na Migrenę, opowieść o dziedziczeniu charakterystycznych cech ciała i umysłu, posiadłości i tytułów, zamiłowań i chorób – procesie równie tajemniczym jak tytułowa migrena, będąca nie tylko specyficznym skurczem naczyń krwionośnych, ale też częścią osobowości, genetyczną schedą po minionych pokoleniach. Cierpieniem, które uleczone zostawia często swego nosiciela z niejasnym poczuciem braku i tęsknoty. Migrena to historia o tym, co nas łączy – na dobre i złe – choć nie jesteśmy tego świadomi. A także o tym, że to właśnie owa trudna do zidentyfikowania, wewnętrzna substancja jest naszym właściwym domem, podczas gdy pozornie trwalszą materię ludzkich siedzib dotyka syndrom unicestwienia i utraty.[ze wstępu]