Maria z Donimirskich Świacka. Wspomnienia z lat 1872-1924
Maria z Donimirskich Świacka. Wspomnienia z lat 1872-1924
Opis publikacji
Autorka opisuje swoją działalność oświatową. Tekst ma charakter sprawozdawczy – Świacka przedstawia fakty, nie dzieli się jednak żadnymi osobistymi wspomnieniami. Była córką Edwarda Donimirskiego (powstańca 1863 r., ziemianina z zaboru pruskiego) i Heleny z Wolańskich. W domu autorki od dzieciństwa panował duch patriotyczny, a ona sama już w młodości brała udział w tajnej pracy oświatowej (prowadziła tajne komplety nauki religii, języka polskiego i historii, brała udział w organizacji polskich przedstawień). Wyszła za mąż i przeniosła się do majątku Bielica (pow. siennieński, ziemia mohylewska, Białoruś), gdzie zajęła się oświatą ludu polskiego we dworze i zaściankach. Założyła Sieńskie Towarzystwo Oświaty i Dobroczynności, wraz z którym organizowała spektakle w Siennie, Orszy i Witebsku. Jednym ze sposobów pozyskiwania funduszy przez Towarzystwo było sprzedawanie papeterii z nadrukiem „Światło niosę mojemu ludowi”. Autorka pisze o karaniu zsyłką lub więzieniem za p...
Autorka opisuje swoją działalność oświatową. Tekst ma charakter sprawozdawczy – Świacka przedstawia fakty, nie dzieli się jednak żadnymi osobistymi wspomnieniami. Była córką Edwarda Donimirskiego (powstańca 1863 r., ziemianina z zaboru pruskiego) i Heleny z Wolańskich. W domu autorki od dzieciństwa panował duch patriotyczny, a ona sama już w młodości brała udział w tajnej pracy oświatowej (prowadziła tajne komplety nauki religii, języka polskiego i historii, brała udział w organizacji polskich przedstawień). Wyszła za mąż i przeniosła się do majątku Bielica (pow. siennieński, ziemia mohylewska, Białoruś), gdzie zajęła się oświatą ludu polskiego we dworze i zaściankach. Założyła Sieńskie Towarzystwo Oświaty i Dobroczynności, wraz z którym organizowała spektakle w Siennie, Orszy i Witebsku. Jednym ze sposobów pozyskiwania funduszy przez Towarzystwo było sprzedawanie papeterii z nadrukiem „Światło niosę mojemu ludowi”. Autorka pisze o karaniu zsyłką lub więzieniem za prowadzenie szkółek dla polskich dzieci. Wspomina jedną z nauczycielek, Aleksandrę Januszkiewicz, która po uwięzieniu w Orszy chciała odebrać sobie życie.Dalej Świacka opisuje sierociniec dla trzydzieściorga dzieci, który założyła w Bielicy w 1905 r. Pobieżnie przedstawia zajęcia dzieci, ich plac zabaw i wspomina: „Wyszło z tej nauki kilkadziesiąt młodych chłopców i dziewcząt, zawodowo przygotowanych i utrwalonych w polskości, a parę prawosławnych sierot przeszło na katolicyzm”.(fragment recenzji z Archiwum Kobiet)