Marcin Kula. Wizytówka historyka
Marcin Kula. Wizytówka historyka
Opis publikacji
Marcin Kula – historyk, z wykształcenia także socjolog. Emerytowany profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie wykłada w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza, gdzie jednak, szczęśliwie dla polskiego teatru, nie uczy ani aktorstwa, ani reżyserii, ani lalkarstwa. Niedawno został członkiem-korespondentem PAU. Urodził się w 1943 r. Warszawie. Nie był to najlepszy moment i miejsce do przychodzenia na świat, ale nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia. Dorastał w rodzinie humanistów, z czasem profesorów Uniwersytetu Warszawskiego. Od dłuższego czasu na nieuniknione pytanie „Czy jest pan synem...”, mógł jednak odpowiadać: „Tak, ale jestem też ojcem...” – zaś od kilkunastu lat może odpowiedzieć „Tak, ale jestem też dziadkiem...”. Maturę uzyskał w 1960 r. w Liceum im. Joachima Lelewela w Warszawie. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Szkoła i studia miały oczywiście mnóstwo wad swoich czasów, ale nie jest prawdą, jakoby kształciły „wykształciuchów” (jak n...
Marcin Kula – historyk, z wykształcenia także socjolog. Emerytowany profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie wykłada w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza, gdzie jednak, szczęśliwie dla polskiego teatru, nie uczy ani aktorstwa, ani reżyserii, ani lalkarstwa. Niedawno został członkiem-korespondentem PAU. Urodził się w 1943 r. Warszawie. Nie był to najlepszy moment i miejsce do przychodzenia na świat, ale nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia. Dorastał w rodzinie humanistów, z czasem profesorów Uniwersytetu Warszawskiego. Od dłuższego czasu na nieuniknione pytanie „Czy jest pan synem...”, mógł jednak odpowiadać: „Tak, ale jestem też ojcem...” – zaś od kilkunastu lat może odpowiedzieć „Tak, ale jestem też dziadkiem...”. Maturę uzyskał w 1960 r. w Liceum im. Joachima Lelewela w Warszawie. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Szkoła i studia miały oczywiście mnóstwo wad swoich czasów, ale nie jest prawdą, jakoby kształciły „wykształciuchów” (jak niedawno nazwano absolwentów z tego okresu). Doktoryzował się i habilitował w Instytucie Historii PAN w latach 1968 i 1976. Tytuł profesorski uzyskał w 1985 r. Wypromował 11 licencjatów, 149 magistrów oraz 22 doktorów. Może zbyt wielu jak na panujące zwyczaje, ale jest dumny ze swoich uczennic i uczniów, także takich, którzy pozostawali z nim tylko w niesformalizowanym kontakcie. Badawczo pracował nad historią Ameryki Łacińskiej, najnowszą historii Polski, migracjami i mniejszościami narodowymi, rolą myślenia o historii, socjologią historyczną. Mając tak rozstrzelone zainteresowania, nie przejmując się granicami dyscyplin i dużo pisząc, uchybił zapewne funkcjonującemu wzorowi osobowemu historyka. Nie chce nauki robionej z metra i ocenianej na punkty. Nie popiera ani ograniczania się do standardu „Stół ma cztery nogi, jak powiedział Pierre Bourdieu”, ani głoszenia dumy z historii narodowej, czy podejścia do dziejów w roli prokuratora. Ta książka jest swego rodzaju wizytówką. Autor przedstawia w niej swoją drogę zawodową. Czasem dopisuje komentarz do prac, które opublikował. Pisze o sobie, ale jednocześnie o historiografii i jej społecznych funkcjach.