Lato w mundurze
Lato w mundurze
Opis publikacji
Bożena Helena Mazur-Nowak jest opolanką. Od 2004 roku mieszka w Wielkiej Brytanii. Opublikowała osiem tomików poezji, dwie powieści i kilka zbiorów opowiadań. Pierwsza część trylogii Domek nad strumykiem została wyróżniona w konkursie “Książka Przyjazna Dziecku”. Jej prace można znaleźć w ponad 100 międzynarodowych antologiach i czasopismach. Laureatka wielu konkursów poetyckich. Dumna posiadaczka dyplomów, nagród i wyróżnień, w tym Doctor Honoris Causa dla Kobiety Pokoju 2020 roku od Międzynarodowego Forum Kreatywności i Człowieczeństwa założonego w królestwie Maroka. Jest również tłumaczką języka angielskiego. Jej poezja została przetłumaczona na ponad 20 języków. Teraz po latach nadal wspominam go z łopotem serca i motylami w brzuchu, już nie tak szalonymi jak kiedyś, ale jednak z motylami. To był przełomowy rok w moim nastoletnim życiu. Nauczyłam się na nowo walczyć o swoje i nie poddawać się negatywnym emocjom. Poznałam smak pierwszych pocałunków, delikatnych...
Bożena Helena Mazur-Nowak jest opolanką. Od 2004 roku mieszka w Wielkiej Brytanii. Opublikowała osiem tomików poezji, dwie powieści i kilka zbiorów opowiadań. Pierwsza część trylogii Domek nad strumykiem została wyróżniona w konkursie “Książka Przyjazna Dziecku”. Jej prace można znaleźć w ponad 100 międzynarodowych antologiach i czasopismach. Laureatka wielu konkursów poetyckich. Dumna posiadaczka dyplomów, nagród i wyróżnień, w tym Doctor Honoris Causa dla Kobiety Pokoju 2020 roku od Międzynarodowego Forum Kreatywności i Człowieczeństwa założonego w królestwie Maroka. Jest również tłumaczką języka angielskiego. Jej poezja została przetłumaczona na ponad 20 języków.Teraz po latach nadal wspominam go z łopotem serca i motylami w brzuchu, już nie tak szalonymi jak kiedyś, ale jednak z motylami. To był przełomowy rok w moim nastoletnim życiu. Nauczyłam się na nowo walczyć o swoje i nie poddawać się negatywnym emocjom. Poznałam smak pierwszych pocałunków, delikatnych pieszczot i magię miłosnych listów. Wsparcie rodziców i przyjaciółki pomogło mi przejść prze burze i niepowodzenia. Za każdym razem w drodze do Warszawy przewija mi się przed oczami pamiętne lato 1974 roku.