Lato u Tiffany’ego
Lato u Tiffany’ego
Opis publikacji
Wciągająca i romantyczna kontynuacja bestsellerowej Miłości u Tiffany’ego. Idealna lektura na lato! Ktoś planuje ślub. Ktoś próbuje nie dopuścić do ślubu. Czy śluby w ogóle są potrzebne? Cassie kocha Henry’ego. Henry kocha Cassie. Na jej palcu połyskuje pierścionek od Tiffany’ego, więc pozostało im jedynie zaplanować ślub. I choć nie powinno to nastręczać Cassie żadnych trudności,kiedy Henry naciska, by ustaliła datę ślubu, ona się wycofuje. Szalona młoda kuzynka Henry’ego, Gem, nie podziela obaw Cassie i spieszy się do ołtarza – z całego serca pragnie wziąć ślub w kornwalijskim kościele, w którym przed laty pobrali się jej rodzice. Niestety, rodzina sprzeciwia się małżeństwu, a Cassie postanawia zrobić wszystko, by do niego nie dopuścić. Kiedy Henry wyjeżdża na całe lato, aby wziąć udział w rejsie po Pacyfiku,Cassie zaszywa się w Kornwalii z nadzieją na to, że odnajdzie spokój, którego potrzebuje do postawienia kolejnego kroku. Jednak pośród wydm i zatoczek półno...
Wciągająca i romantyczna kontynuacja bestsellerowej Miłości u Tiffany’ego. Idealna lektura na lato! Ktoś planuje ślub. Ktoś próbuje nie dopuścić do ślubu. Czy śluby w ogóle są potrzebne? Cassie kocha Henry’ego. Henry kocha Cassie. Na jej palcu połyskuje pierścionek od Tiffany’ego, więc pozostało im jedynie zaplanować ślub. I choć nie powinno to nastręczać Cassie żadnych trudności, kiedy Henry naciska, by ustaliła datę ślubu, ona się wycofuje. Szalona młoda kuzynka Henry’ego, Gem, nie podziela obaw Cassie i spieszy się do ołtarza – z całego serca pragnie wziąć ślub w kornwalijskim kościele, w którym przed laty pobrali się jej rodzice. Niestety, rodzina sprzeciwia się małżeństwu, a Cassie postanawia zrobić wszystko, by do niego nie dopuścić. Kiedy Henry wyjeżdża na całe lato, aby wziąć udział w rejsie po Pacyfiku, Cassie zaszywa się w Kornwalii z nadzieją na to, że odnajdzie spokój, którego potrzebuje do postawienia kolejnego kroku. Jednak pośród wydm i zatoczek północnego wybrzeża Kornwalii odkrywa, że nie rozprawiła się jeszcze z przeszłością… Czyżby zaręczyny nie zawsze oznaczały, że para będzie żyła długo i szczęśliwie?