Księżyc nad Rzymem
Księżyc nad Rzymem
Opis publikacji
Skąpana w rzymskim słońcu opowieść o tym, jak rodzi się radość i przyjaźń, a może nawet i miłość. Trzydziestokilkuletnia Laura Pszczółka przyjechała do Rzymu na stypendium, realizując marzenie o studiowaniu historii sztuki w ojczyźnie wszelkiego piękna. Jej przewodnikiem po pełnym tajemnic i niespodzianek Wiecznym Mieście został Andrea, przystojny erudyta o smutnym spojrzeniu. Razem odkryją urok długich rozmów, nie tylko o sztuce, najlepiej nad kieliszkiem przedniego wina. Przeżyją niejeden zachwyt, zagubią się w zaułkach tak pięknych, że trudno z nich wrócić do prawdziwego świata. W upalnym powietrzu wisi uczucie… Czy mroczna przeszłość Andrei i smutne doświadczenia Laury pozwolą im raz jeszcze stworzyć bliską relację z drugą osobą? Czy Rzym pomoże im odnaleźć drogę do siebie? Magdalena Giedrojć po raz pierwszy z Italią zetknęła się 25 lat temu, pisząc pracę magisterską o XIX-wiecznych wspomnieniach z podróży do Włoch. Kilka lat później odwiedziła ten kraj i od...
Skąpana w rzymskim słońcu opowieść o tym, jak rodzi się radość i przyjaźń, a może nawet i miłość. Trzydziestokilkuletnia Laura Pszczółka przyjechała do Rzymu na stypendium, realizując marzenie o studiowaniu historii sztuki w ojczyźnie wszelkiego piękna. Jej przewodnikiem po pełnym tajemnic i niespodzianek Wiecznym Mieście został Andrea, przystojny erudyta o smutnym spojrzeniu. Razem odkryją urok długich rozmów, nie tylko o sztuce, najlepiej nad kieliszkiem przedniego wina. Przeżyją niejeden zachwyt, zagubią się w zaułkach tak pięknych, że trudno z nich wrócić do prawdziwego świata. W upalnym powietrzu wisi uczucie… Czy mroczna przeszłość Andrei i smutne doświadczenia Laury pozwolą im raz jeszcze stworzyć bliską relację z drugą osobą? Czy Rzym pomoże im odnaleźć drogę do siebie? Magdalena Giedrojć po raz pierwszy z Italią zetknęła się 25 lat temu, pisząc pracę magisterską o XIX-wiecznych wspomnieniach z podróży do Włoch. Kilka lat później odwiedziła ten kraj i od tamtej pory jest w nieustannej podróży w stronę włoskiego słońca. Jeśli nie siedzi akurat w samolocie, to na pewno czyta książkę o jakimś włoskim mistrzu lub gotuje spaghetti. We włoskim alfabecie najbardziej ukochała literę c – jak cappuccino, cornetto, caponata, cicerone, Caravaggio…