Kilka słów o skuteczności nauki o uzdrawianiu
Kilka słów o skuteczności nauki o uzdrawianiu
Opis publikacji
Dysertacja Dietla wymyka się ze stereotypu prac medycznych w epoce,w której powstawała, łamie sztampę rozpraw doktorskich – zarówno w wiedeńskim, jak i w innych uniwersytetach europejskich. Nikt wcześniej nie odważył się na sformułowanie tak nowoczesnych tez. Refleksje autora okazują się zaskakująco śmiałe, nieszablonowe. Doktorant z upodobaniem kierował je do grona osób niebędących medykami, ale mających styczność z medycyną. W ten sposób praca wydaje się z jednej strony niekonwencjonalną publicystyką, z drugiej nowatorskim przesłaniem dla chorych. Przewija się przez nią przenikliwy, bodaj najmocniejszy wniosek: „Za niekorzystny efekt leczenia odpowiada szereg niezależnych czynników – a błąd lekarski to rzadkość. Jeśli pacjent po przeprowadzonej terapii umiera – to najczęściej winą obarczać należałoby zły los, bezradność medycyny wobec nieubłaganych praw natury”. Chociaż była to era medycyny ubogiej, błądzącej jeszcze we mgle i wysoce niedoskonałej, to spostrzeżen...
Dysertacja Dietla wymyka się ze stereotypu prac medycznych w epoce, w której powstawała, łamie sztampę rozpraw doktorskich – zarówno w wiedeńskim, jak i w innych uniwersytetach europejskich. Nikt wcześniej nie odważył się na sformułowanie tak nowoczesnych tez. Refleksje autora okazują się zaskakująco śmiałe, nieszablonowe. Doktorant z upodobaniem kierował je do grona osób niebędących medykami, ale mających styczność z medycyną. W ten sposób praca wydaje się z jednej strony niekonwencjonalną publicystyką, z drugiej nowatorskim przesłaniem dla chorych. Przewija się przez nią przenikliwy, bodaj najmocniejszy wniosek: „Za niekorzystny efekt leczenia odpowiada szereg niezależnych czynników – a błąd lekarski to rzadkość. Jeśli pacjent po przeprowadzonej terapii umiera – to najczęściej winą obarczać należałoby zły los, bezradność medycyny wobec nieubłaganych praw natury”. Chociaż była to era medycyny ubogiej, błądzącej jeszcze we mgle i wysoce niedoskonałej, to spostrzeżenie to jest ponadczasowe. Czym byłby współczesny Kraków bez Józefa Dietla, a medycyna bez manifestu nowej szkoły wiedeńskiej? Dietl – z urodzenia Austriak, z wyboru Polak – jak mało który krakowianin zapisał się na kartach historii, łącząc pracę na rzecz miasta z pracą lekarza. Oto pozycja dla wszystkich chcących poznać tę nietuzinkową postać oraz jej ponadczasowy wkład do nauk medycznych. Agnieszka Markowska, Instytut Austriacki w Krakowie Niezwykłe dzieło niezwykłego człowieka. Józef Dietl, profesor medycyny, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego – krakowianin z wyboru. Posługiwał się językiem niemieckim jako ojczystym, lecz za propagowanie mowy polskiej został usunięty z uczelni przez cesarza Franciszka Józefa. Wybrany następnie na prezydenta Krakowa, zasłużył się w rozwoju miasta i zapisał w jego historii. Jego pracę doktorską, przedstawiającą „skuteczność nauki o uzdrawianiu”, która inspiruje także dziś, warto przeczytać! Karol Życzkowski, Prezes Oddziału Polskiej Akademii Nauk w Krakowie Janusz Skalski, prof. em. – urodzony w 1951 r. w Krakowie. Specjalista chirurgii dziecięcej i kardiochirurgii. Brał czynny udział w tworzeniu kardiochirurgii dziecięcej w Krakowie. Pierwszy w Polsce zastosował ECMO ze wspomaganiem krążenia u dziecka oraz wspomaganie krążenia u dziecka za pomocą sztucznej komory serca. Jego dorobek naukowy obejmuje niemal tysiąc prac, rozdziałów książek, monografii i podręczników (jako redaktor) oraz innych tekstów (jako współautor). Należy do licznych zagranicznych i krajowych stowarzyszeń naukowych.