Fragmenty antropologii anarchistycznej
Fragmenty antropologii anarchistycznej
Opis publikacji
Trzeba pogodzić się z tym, że anarchistyczne formy organizacji w niczym nie będą przypominały państw. Będą polegały na nieskończonej mnogości wspólnot, stowarzyszeń, sieci, przedsięwzięć w przeróżnych skalach, które to wspólnoty będą się wzajemnie krzyżować i nakładać na siebie w każdy sposób jaki możemy sobie wyobrazić, a i prawdopodobnie na wiele sposobów, które obecnie wydają się niewyobrażalne. Będą to stowarzyszenia zarówno lokalne jak i globalne. Być może za jedyną cechę wspólną będą miały to, iż nie pozwolą by ktokolwiek przyszedł do nich z bronią i kazał innym zamilknąć i wykonywać jego rozkazy. I z tym jeszcze, że skoro anarchiści nie zamierzają przejąć władzy w żadnym państwie, proces zastępowania jednego ustroju innym nie przyjmie formy nagłego kataklizmu rewolucyjnego – jak szturm na Bastylię czy na Pałac Zimowy – ale będzie miał charakter stopniowego tworzenia się alternatywnych form organizacji na skalę światową, nowych form komunikacji, nowych, mniej...
Trzeba pogodzić się z tym, że anarchistyczne formy organizacji w niczym nie będą przypominały państw. Będą polegały na nieskończonej mnogości wspólnot, stowarzyszeń, sieci, przedsięwzięć w przeróżnych skalach, które to wspólnoty będą się wzajemnie krzyżować i nakładać na siebie w każdy sposób jaki możemy sobie wyobrazić, a i prawdopodobnie na wiele sposobów, które obecnie wydają się niewyobrażalne. Będą to stowarzyszenia zarówno lokalne jak i globalne. Być może za jedyną cechę wspólną będą miały to, iż nie pozwolą by ktokolwiek przyszedł do nich z bronią i kazał innym zamilknąć i wykonywać jego rozkazy. I z tym jeszcze, że skoro anarchiści nie zamierzają przejąć władzy w żadnym państwie, proces zastępowania jednego ustroju innym nie przyjmie formy nagłego kataklizmu rewolucyjnego – jak szturm na Bastylię czy na Pałac Zimowy – ale będzie miał charakter stopniowego tworzenia się alternatywnych form organizacji na skalę światową, nowych form komunikacji, nowych, mniej wyalienowanych sposobów organizacji życia, które w końcu sprawią, że istniejące formy władzy okażą się głupie i bezsensowne. To z kolei nasuwa myśl, że możliwych urzeczywistnień anarchizmu też jest nieskończona mnogość: zalicza się do nich każda forma organizacji, o ile nie została narzucona przez nadrzędne ciało autorytatywne, a więc może nią być i kapela klezmerska, i międzynarodowa poczta.Fragment książkiDavid Graeber (1961-2020) - amerykański antropolog i aktywista związany z ruchem anarchistycznym. Jego działalność społeczno-polityczna rozpoczęła się w 2000 roku, od zaangażowania w ruch alterglobalistyczny. Uczestniczył w Global Justice Movement i był jednym z liderów Occupy Wall Street, gdzie spopularyzował słynne hasło "we are the 99%". W 2013 roku objął profesurę na London School of Economics. Wcześniej pracował m.in. na Uniwersytecie Yale, skąd wyrzucono go z powodu radykalnych przekonań i działalności, jaką podejmował.Autor takich książek jak Dług. Pierwsze pięć tysięcy lat, Utopia regulaminów oraz Praca bez sensu i wielu innych opracowań.