Dyskretny urok tenisa
Dyskretny urok tenisa
Opis publikacji
Sędziowie tenisowi to postacie szczególne. Przy ich przedstawianiu przed wielkimi finałami powtarzane jest z lekka żartobliwe określenie, że zajmą za chwilę najlepsze miejsce na korcie. Z wysokiego stołka albo wzdłuż linii ci ludzie faktycznie widzą lepiej i słyszą więcej, niż się nam czasami wydaje. W światku międzynarodowych arbitrów Jacek Luba był pierwszym Polakiem funkcjonującym nie na zasadzie przypadku czy znajomości, ale dlatego, że perfekcyjnie posługiwał się angielskim, przeszedł ciężkie szkolenia, a po zdaniu egzaminów dostał ważne sędziowskie odznaki. To tak otworzył sobie drogę na Wimbledon oraz inne wielkie imprezy. Dokonał tego, zanim przyszły w Polsce lata fascynacji Radwańską, Janowiczem albo Kubotem. Współcześni sędziowie tenisowi,nawet po kontrowersyjnych decyzjach, przeważnie milczą. Zdaniem przełożonych z ITF mają pilnować meczowych obowiązków, a nie świecić medialnie. Co innego, kiedy te kariery na korcie się kończą. To jeden z wielu powodów,...
Sędziowie tenisowi to postacie szczególne. Przy ich przedstawianiu przed wielkimi finałami powtarzane jest z lekka żartobliwe określenie, że zajmą za chwilę najlepsze miejsce na korcie. Z wysokiego stołka albo wzdłuż linii ci ludzie faktycznie widzą lepiej i słyszą więcej, niż się nam czasami wydaje. W światku międzynarodowych arbitrów Jacek Luba był pierwszym Polakiem funkcjonującym nie na zasadzie przypadku czy znajomości, ale dlatego, że perfekcyjnie posługiwał się angielskim, przeszedł ciężkie szkolenia, a po zdaniu egzaminów dostał ważne sędziowskie odznaki. To tak otworzył sobie drogę na Wimbledon oraz inne wielkie imprezy. Dokonał tego, zanim przyszły w Polsce lata fascynacji Radwańską, Janowiczem albo Kubotem. Współcześni sędziowie tenisowi, nawet po kontrowersyjnych decyzjach, przeważnie milczą. Zdaniem przełożonych z ITF mają pilnować meczowych obowiązków, a nie świecić medialnie. Co innego, kiedy te kariery na korcie się kończą. To jeden z wielu powodów, dla których autentycznie warto dziś sięgnąć po tenisową książkę Jacka Luby. Karol StopaEmocje, statystyki, ciekawostki, piękne historie i małe dramaty... Miłośnikom tenisa każdy sezon przynosi kolejne ciekawe wydarzenia. Książka Jacka Luby przywołuje ich wiele, bardzo wiele, zarówno z dalszej przeszłości, jak i czasów, które są mi bliższe i lepiej znane. Nie gram już często, ciągle jednak pamiętam ten niepowtarzalny, dyskretny urok tenisa. Magdalena GrzybowskaOkazuje się, że Jacek Luba jest nie tylko uznanym międzynarodowym sędzią tenisowym, ale też utalentowanym pisarzem, który wnikliwie i zawsze arcyciekawie opisuje moją ulubioną dyscyplinę sportu. Wszystkim grającym w tenisa polecam tę lekturę jako obowiązkową. Sam odkryłem wiele nowości i nie mogłem się od niej oderwać. Wojciech FibakJacek Luba bardzo kompetentnie i interesująco oprowadza nas po świecie tenisowym od jego narodzin do współczesności i świetnie charakteryzuje najważniejsze postaci z ich zaletami oraz przywarami. Byłem zaskoczony jego rolą w świecie sędziowania oraz pozostawionym przez niego „śladem” na Roland Garros – żeby dowiedzieć się, o co chodzi, trzeba koniecznie przeczytać tę lekko napisaną, fascynującą książkę. Wojciech Okoński, Prezes Zarządu GK ROBYG S.A.Jacek Luba Urodzony w 1955 roku w Warszawie. Pierwszy polski sędzia międzynarodowy, w latach 1985–1992 posiadacz uprawnień wszystkich organizacji licencjonujących w tym czasie arbitrów tenisowych. Sędziował czterokrotnie mecze na Wimbledonie (31 spotkań w turniejach głównych), trzy razy na Roland Garros (38 spotkań), ponadto 28 turniejów ATP Tour i Challenger w 12 krajach oraz 3 mecze w Pucharze Davisa jako neutralny sędzia naczelny.W czasie studiów prezes klubu tenisowego studentów Politechniki Warszawskiej. W późniejszych latach pracownik międzynarodowych organizacji finansowych, między innymi jako dyrektor biura karty American Express w Polsce. Obecnie współwydawca magazynu „Tenisklub”. Kolekcjonuje stare rakiety tenisowe.