Czerwony lotos
Czerwony lotos
Opis publikacji
Zagadkowe zniknięcie amerykańskiego turysty na wiejskich drogach Wietnamu. Pierwsze spotkanie Alexis i Austina przebiegło w bardzo nietypowy sposób – ona, lekarka z oddziału ratunkowego, musiała zszyć ranę postrzałową na jego ramieniu. Sześć miesięcy później jadą razem na wycieczkę rowerową do Wietnamu, na której Austin nie tylko planuje zarazić Alexis swoją pasją do rowerów, ale także odwiedzić miejsce, gdzie jego ojciec i wujek walczyli wiele lat temu na wojnie. Pewnego dnia Austin nie wraca z solowej przejażdżki. Znika bez śladu, a jedyną wskazówką, jaką znajduje Alexis, jest upuszczone na drogę jasnożółte opakowanie żelu energetycznego. Nie mogąc się pogodzić ze stratą, Alexis zaczyna odkrywać serię dziwnych kłamstw, które tylko prowadzą do kolejnych pytań. Dokąd pojechał Austin? Dlaczego naprawdę przywiózł ją do Wietnamu? I jak wielkie grozi jej teraz niebezpieczeństwo? Wszystko, co pisze Bohjalian, uzależnia. „New York Post” Zmieniające się punkty widzenia...
Zagadkowe zniknięcie amerykańskiego turysty na wiejskich drogach Wietnamu. Pierwsze spotkanie Alexis i Austina przebiegło w bardzo nietypowy sposób – ona, lekarka z oddziału ratunkowego, musiała zszyć ranę postrzałową na jego ramieniu. Sześć miesięcy później jadą razem na wycieczkę rowerową do Wietnamu, na której Austin nie tylko planuje zarazić Alexis swoją pasją do rowerów, ale także odwiedzić miejsce, gdzie jego ojciec i wujek walczyli wiele lat temu na wojnie. Pewnego dnia Austin nie wraca z solowej przejażdżki. Znika bez śladu, a jedyną wskazówką, jaką znajduje Alexis, jest upuszczone na drogę jasnożółte opakowanie żelu energetycznego. Nie mogąc się pogodzić ze stratą, Alexis zaczyna odkrywać serię dziwnych kłamstw, które tylko prowadzą do kolejnych pytań. Dokąd pojechał Austin? Dlaczego naprawdę przywiózł ją do Wietnamu? I jak wielkie grozi jej teraz niebezpieczeństwo? Wszystko, co pisze Bohjalian, uzależnia. „New York Post” Zmieniające się punkty widzenia i pozornie niepasujące elementy w końcu układają się w całość, tworzą narastające poczucie strachu… Bohjalianowi udaje się trzymać nas w niepewności do ostatniej strony.„Kirkus Reviews”