Buddyzm bez dogmatów
Buddyzm bez dogmatów
Opis publikacji
"Wbrew zwięzłej relacji Buddy na temat swego przebudzenia, w powszechnym rozumieniu zaczęło być ono kojarzone, nawet przez buddystów, z czymś zgoła odmiennym. Przebudzenie stało się mistycznym doświadczeniem, chwilą transcendentnego objawienia Prawdy. Interpretacje religijne nieodmiennie redukują złożoność do jednorodności, a jednocześnie nadają temu, co prozaiczne, wymiar świętości. Budda nie był mistykiem. Jego przebudzenie nie było wstrząsającym wglądem w transcendentną Prawdę, który objawił mu tajemnice Boga. Budda nie twierdził, że miał doświadczenie, dzięki któremu posiadł uprzywilejowaną, ezoteryczną wiedzę na temat funkcjonowania wszechświata. Dopiero w miarę jak buddyzm w coraz większym stopniu stawał się religią, przebudzeniu Buddy zaczęto przypisywać takie imponujące roszczenia. Opisując pięciu ascetom,co oznacza przebudzenie, Budda mówił o odkryciu całkowitej wolności serca i umysłu od przymusu pragnienia. Nieprzebudzona egzystencja,w której nieświad...
"Wbrew zwięzłej relacji Buddy na temat swego przebudzenia, w powszechnym rozumieniu zaczęło być ono kojarzone, nawet przez buddystów, z czymś zgoła odmiennym. Przebudzenie stało się mistycznym doświadczeniem, chwilą transcendentnego objawienia Prawdy. Interpretacje religijne nieodmiennie redukują złożoność do jednorodności, a jednocześnie nadają temu, co prozaiczne, wymiar świętości.Budda nie był mistykiem. Jego przebudzenie nie było wstrząsającym wglądem w transcendentną Prawdę, który objawił mu tajemnice Boga. Budda nie twierdził, że miał doświadczenie, dzięki któremu posiadł uprzywilejowaną, ezoteryczną wiedzę na temat funkcjonowania wszechświata. Dopiero w miarę jak buddyzm w coraz większym stopniu stawał się religią, przebudzeniu Buddy zaczęto przypisywać takie imponujące roszczenia. Opisując pięciu ascetom, co oznacza przebudzenie, Budda mówił o odkryciu całkowitej wolności serca i umysłu od przymusu pragnienia.Nieprzebudzona egzystencja, w której nieświadomi dryfujemy na fali nawykowych impulsów, jest zarówno pozbawiona szlachetności, jak i godności. Zamiast naturalnego i niewymuszonego autorytetu, narzucamy naszą wolę innym bądź poprzez manipulację i zastraszenie, bądź przez odwoływanie się do opinii tych, którzy są potężniejsi od nas. Autorytet staje się kwestią raczej siły niż prawości.Budda nie twierdził, że jest zbawcą: postrzegał siebie raczej jako uzdrowiciela. Przedstawiał swoje prawdy w formie diagnozy medycznej, prognozy i propozycji leczenia. Jeśli odczuwasz bóle w piersi, po pierwsze musisz uznać ten fakt. Następnie powinieneś udać się do lekarza na badanie. Jego diagnoza musi obejmować zarówno ustalenie przyczyny bólu, jak i stwierdzenie, czy ta dolegliwość jest uleczalna. Jeśli tak, lekarz poradzi ci, abyś poddał się leczeniu. Podobnie Budda rozpoznał naszą kondycje egzystencjalną, określając ją mianem cierpienia. Badając je, odkrył, że jego przyczyny leżą w egocentrycznym pragnieniu. Uświadomił sobie, że to cierpienie mogłoby ustać, i jako skuteczne lekarstwo przepisał kultywowanie specyficznej ścieżki obejmującej wszystkie aspekty ludzkiego doświadczenia." Stephen Batchelor (ur. 1953) - były mnich w tradycji buddyzmu tybetańskiego oraz zen; nauczyciel medytacji; autor popularnych książek promujących ideę buddyzmu agnostycznego.