Beze mnie jesteś nikim. Przemoc w polskich domach
Beze mnie jesteś nikim. Przemoc w polskich domach
Opis publikacji
W badaniu przeprowadzonym na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej trzydzieści procent – czyli ponad dziewięć milionów – dorosłych Polaków potwierdziło, że było sprawcami przemocy w rodzinie. Siedemnaście procent skrzywdziło bliskich kilka razy, a trzy procent wielokrotnie. Mężczyźni katują żony i dzieci. Bici synowie dorastają i znęcają się nad swoimi partnerkami i dziećmi. Krzywdzone dziewczynki wpadają w szpony toksycznych mężów. Dorosłe dzieci dręczą zniedołężniałych rodziców. Silniejsi terroryzują słabszych, zdrowi niepełnosprawnych, ci, którzy mają władzę, kontrolują i ranią swoich podopiecznych. Przez nasze domy płynie rzeka agresji, bólu, cierpienia i nienawiści. Oficjalne statystyki to wierzchołek góry lodowej. Napisałem tę książkę, by pokazać, co kryje się pod spodem – jak wygląda prawdziwe oblicze przemocy domowej. Jacek Hołub „Ta książka to wstrząsający dokument,który pokazuje, że przemoc domowa to nasza codzienność. Jest dziedzicz...
W badaniu przeprowadzonym na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej trzydzieści procent – czyli ponad dziewięć milionów – dorosłych Polaków potwierdziło, że było sprawcami przemocy w rodzinie. Siedemnaście procent skrzywdziło bliskich kilka razy, a trzy procent wielokrotnie. Mężczyźni katują żony i dzieci. Bici synowie dorastają i znęcają się nad swoimi partnerkami i dziećmi. Krzywdzone dziewczynki wpadają w szpony toksycznych mężów. Dorosłe dzieci dręczą zniedołężniałych rodziców. Silniejsi terroryzują słabszych, zdrowi niepełnosprawnych, ci, którzy mają władzę, kontrolują i ranią swoich podopiecznych. Przez nasze domy płynie rzeka agresji, bólu, cierpienia i nienawiści. Oficjalne statystyki to wierzchołek góry lodowej. Napisałem tę książkę, by pokazać, co kryje się pod spodem – jak wygląda prawdziwe oblicze przemocy domowej. Jacek Hołub „Ta książka to wstrząsający dokument, który pokazuje, że przemoc domowa to nasza codzienność. Jest dziedziczna, jesteśmy na nią ślepi, wstydzimy się jej, nie znamy i nie stosujemy procedur, które mogą ratować życie. Chciałabym, by stała się dla nas impulsem do baczniejszej uwagi, większego zrozumienia i głębszego współodczuwania. Tego nam z całego serca życzę.” Ewa Winnicka