Akademia wampirów Tom 2 W szponach mrozu
Akademia wampirów Tom 2 W szponach mrozu
Opis publikacji
ROSE KOCHA DYMITRA, DYMITR MOŻE KOCHAĆ KAŻDĄ INNĄ, MASON DAŁBY SIĘ ZABIĆ, BY ROSE POKOCHAŁA JEGO… W Akademii Świętego Władimira nadszedł czas ferii zimowych, ale Rose wcale nie czuje magii świąt. Mason, jej najlepszy przyjaciel, jest w niej beznadziejnie zakochany, a wspaniały instruktor Dymitr najwyraźniej interesuje się inną kobietą. Na horyzoncie pojawia się jeszcze jeden mężczyzna, arogancki i szalenie niepokojący… Zuchwały atak strzyg na jedną z rodzin królewskich postawił szkołę w stan pogotowia i doprowadził do powiększenia obsady strażników. Znalazła się wśród nich nawet legendarna Janine Hathaway, czyli matka Rose! Wobec realnego zagrożenia władze Akademii podejmują decyzję o obowiązkowym wyjeździe do narciarskiego kurortu. Opuszczenie murów szkoły wydaje się dobrym rozwiązaniem, ale śnieżny zimowy krajobraz jest tylko z pozoru bezpieczny. Zło czai się w pobliżu i Rose,której zadaniem jest ochrona jedynej dziedziczki rodu Dragomirów,znów będzie musiała p...
ROSE KOCHA DYMITRA, DYMITR MOŻE KOCHAĆ KAŻDĄ INNĄ, MASON DAŁBY SIĘ ZABIĆ, BY ROSE POKOCHAŁA JEGO…W Akademii Świętego Władimira nadszedł czas ferii zimowych, ale Rose wcale nie czuje magii świąt. Mason, jej najlepszy przyjaciel, jest w niej beznadziejnie zakochany, a wspaniały instruktor Dymitr najwyraźniej interesuje się inną kobietą. Na horyzoncie pojawia się jeszcze jeden mężczyzna, arogancki i szalenie niepokojący… Zuchwały atak strzyg na jedną z rodzin królewskich postawił szkołę w stan pogotowia i doprowadził do powiększenia obsady strażników. Znalazła się wśród nich nawet legendarna Janine Hathaway, czyli matka Rose! Wobec realnego zagrożenia władze Akademii podejmują decyzję o obowiązkowym wyjeździe do narciarskiego kurortu. Opuszczenie murów szkoły wydaje się dobrym rozwiązaniem, ale śnieżny zimowy krajobraz jest tylko z pozoru bezpieczny. Zło czai się w pobliżu i Rose, której zadaniem jest ochrona jedynej dziedziczki rodu Dragomirów, znów będzie musiała przyłączyć się do walki ze strzygami. Będzie to walka na śmierć i życie.Dymitr wyglądał bosko, jak zawsze. Potężny ceglany budynek Akademii rzucał na nas długi cień przypominający bestię czyhającą w pierwszych promieniach słońca. Padał śnieg. Obserwowałam białe kryształowe płatki wirujące w powietrzu. Kilka opadło na głowę strażnika i topniało w jego ciemnych włosach. – Kto z nami jedzie? – spytałam. Wzruszył ramionami. – Nikt. Tylko ty i ja. Od razu poprawił mi się nastrój. Zapowiadało się fantastycznie. Ja i Dymitr. Sami. Pomyślałam, że to okazja warta nieoczekiwanego testu. – Długo będziemy jechali? – wymamrotałam, zaklinając w myślach, żeby czekała nas długa podróż, najlepiej tygodniowa. Byśmy musieli zatrzymywać się po drodze w luksusowych hotelach. Może utkniemy w zaspie śnieżnej i wtedy tylko ciepło naszych ciał uchroni nas przed śmiercią. – Pięć godzin. – Och. Miałam nadzieję na więcej. Ale to lepsze niż nic. Poza tym wciąż istniała szansa na utknięcie w zaspie.Fragment książki